ostatniego wyboru
🔖Karol Chum: Miłość przy moim boku - rozprawka z Bogiem /442/
    🖨 Drukuj stronę z tym tekstem
UWAGA. Każdy tekst możesz udostępnić na portalu FACEBOOK: profilu, grupie lub stronie.
Tekst opublikowano dnia: 12/14/19.
Karol Chum
Miłość przy moim boku - rozprawka z Bogiem
Jakże my podobni do gwiazd w łan miliony,Pogodzeni z siłą mocy przemijania!Choć w ciszy liczymy codzienności blaski,Łapiąc to, co jeszcze na nogach się słania.
Jakże my podobni do kropel deszczowych,Padający w płaczu, pełni rozżalenia,Nadzy w blasku słońca, rozmyci w kałużach,Broniący codziennie honoru i mienia!
Jakże my podobni w ziarnach ludzkiej łachy,W masie gliny, która składnikiem podstawy!Być może dlatego kolosy z nas wielkie,Lecz co drugi w bycie swym całkiem kulawy.
Jakże my podobni i jak bardzo różniJak liści materia w wietrze się kłębiąca,Pąkiem gładkim w blaskach ciepła otuleni,Na koniec ponurość w próchnie nurzająca...
A gdzie podobieństwo o Boże do ciebie?Gdzie wspólna istota? Miano w jednym zbiorze?Odpowiedzi nie dasz, gdyż ze swoim siewcą,Kłos zboża choć pragnie, równać się nie może.
Czy w ciebie wierzę i czy to ma znaczenie?Ciebie takie pytania może i złoszczą.Przecież ty sumienie i wolę mi dałeś.Nie muszę! Ważne bym żył miłością!
O, tyś przecież Miłością (tak powiadają!),Której się szuka i na którą wciąż czeka.Powiedz! Czymże byłaby ona w tym świecie,Choćby z tobą, lecz bez drugiego człowieka?
Gdybyś przede mną stanął, to ja ci powiem,Że gdy zasypiam zmęczony w życia kroku,To większej miłości ja nie znam mój BożeNiż ta oto, spójrz! Ona śpi przy mym boku!
Warszawa, 10.12.2019
Wszelkie prawa zastrzeżone!
Tylko teksty oznaczone symbolem ℗ stanowią teksty oficjalne,
ostateczne i jakie ukazały się drukiem tradycyjnym.
Teksty inne mogą podlegać dalszym zmianom lub korektom
przed ewentualnym ich opublikowaniem. Nie powinny być nigdzie kopiowane,
powielane i publikowane bez adnotacji "wersja nieoficjalna".
Powinny zawierać źródło pochodzenia, tj. stronę autorską www.chum.pl.
  Tekst zamieścił:
Karol Chum, dn. 12/14/19.
Tekst opublikowano dnia: 12/14/19.
Karol Chum
Miłość przy moim boku - rozprawka z Bogiem
Jakże my podobni do gwiazd w łan miliony,Pogodzeni z siłą mocy przemijania!Choć w ciszy liczymy codzienności blaski,Łapiąc to, co jeszcze na nogach się słania.
Jakże my podobni do kropel deszczowych,Padający w płaczu, pełni rozżalenia,Nadzy w blasku słońca, rozmyci w kałużach,Broniący codziennie honoru i mienia!
Jakże my podobni w ziarnach ludzkiej łachy,W masie gliny, która składnikiem podstawy!Być może dlatego kolosy z nas wielkie,Lecz co drugi w bycie swym całkiem kulawy.
Jakże my podobni i jak bardzo różniJak liści materia w wietrze się kłębiąca,Pąkiem gładkim w blaskach ciepła otuleni,Na koniec ponurość w próchnie nurzająca...
A gdzie podobieństwo o Boże do ciebie?Gdzie wspólna istota? Miano w jednym zbiorze?Odpowiedzi nie dasz, gdyż ze swoim siewcą,Kłos zboża choć pragnie, równać się nie może.
Czy w ciebie wierzę i czy to ma znaczenie?Ciebie takie pytania może i złoszczą.Przecież ty sumienie i wolę mi dałeś.Nie muszę! Ważne bym żył miłością!
O, tyś przecież Miłością (tak powiadają!),Której się szuka i na którą wciąż czeka.Powiedz! Czymże byłaby ona w tym świecie,Choćby z tobą, lecz bez drugiego człowieka?
Gdybyś przede mną stanął, to ja ci powiem,Że gdy zasypiam zmęczony w życia kroku,To większej miłości ja nie znam mój BożeNiż ta oto, spójrz! Ona śpi przy mym boku!
Warszawa, 10.12.2019
Miłość przy moim boku - rozprawka z Bogiem
Jakże my podobni do gwiazd w łan miliony,
Pogodzeni z siłą mocy przemijania!
Choć w ciszy liczymy codzienności blaski,
Łapiąc to, co jeszcze na nogach się słania.
Jakże my podobni do kropel deszczowych,
Padający w płaczu, pełni rozżalenia,
Nadzy w blasku słońca, rozmyci w kałużach,
Broniący codziennie honoru i mienia!
Jakże my podobni w ziarnach ludzkiej łachy,
W masie gliny, która składnikiem podstawy!
Być może dlatego kolosy z nas wielkie,
Lecz co drugi w bycie swym całkiem kulawy.
Jakże my podobni i jak bardzo różni
Jak liści materia w wietrze się kłębiąca,
Pąkiem gładkim w blaskach ciepła otuleni,
Na koniec ponurość w próchnie nurzająca...
A gdzie podobieństwo o Boże do ciebie?
Gdzie wspólna istota? Miano w jednym zbiorze?
Odpowiedzi nie dasz, gdyż ze swoim siewcą,
Kłos zboża choć pragnie, równać się nie może.
Czy w ciebie wierzę i czy to ma znaczenie?
Ciebie takie pytania może i złoszczą.
Przecież ty sumienie i wolę mi dałeś.
Nie muszę! Ważne bym żył miłością!
O, tyś przecież Miłością (tak powiadają!),
Której się szuka i na którą wciąż czeka.
Powiedz! Czymże byłaby ona w tym świecie,
Choćby z tobą, lecz bez drugiego człowieka?
Gdybyś przede mną stanął, to ja ci powiem,
Że gdy zasypiam zmęczony w życia kroku,
To większej miłości ja nie znam mój Boże
Niż ta oto, spójrz! Ona śpi przy mym boku!
Warszawa, 10.12.2019
Tylko teksty oznaczone symbolem ℗ stanowią teksty oficjalne,
ostateczne i jakie ukazały się drukiem tradycyjnym.
Teksty inne mogą podlegać dalszym zmianom lub korektom
przed ewentualnym ich opublikowaniem. Nie powinny być nigdzie kopiowane,
powielane i publikowane bez adnotacji "wersja nieoficjalna".
Powinny zawierać źródło pochodzenia, tj. stronę autorską www.chum.pl.